sobota, 13 lipca 2013

Mam pracę. Hiltoning mode: on. Kesz chyba nadal na nas czeka. Może da jeszcze jakieś dodatkowe godziny. Tymczasowo pracuję z inną Polką i jest bardzo sympatycznie. Ale minus to wypłata miesięczna, więc najbliższe zasilenie mojego już ubogiego funduszu (po ciastkach i Lambordżini, stan to 14 funtów) dopiero za niecały miesiąc :O...
Listy przyszły. Co najlepsze, Gosia ma misspelt imię:


Dziś burżuazja, bo jest co świętować :D! Jest trunek, są ciastka, jest ketchup, jest HERBATA- jest osom!!! Gastrofaza trwa. Ja jadę na tostach (nabierają nowego smaku z keczupem na wierzchu :D), natomiast 'Malgorvota' kupiła sobie pizzę. Piekła ją początkowo jakieś 20 minut po czym stwierdziła, że piekarnik jast słabo nagrzany i przekręciła na inny tryb. Po kolejnych dziesięciu minutach [*]]]:



Kolejny zakup fajek; droższe niż poprzednio [*].
Liczba pająków w łazience: 3 (w tym jedne zwłoki). Gosia killerem <3
Robi się ciepło, więc jutro, jako, że niedziela, chyba wykombinujemy jakiś wieczorny trip :)
Bywajcie tam w Polszy, moi drodzy :)!

1 komentarz:

  1. Gratulacje! Kochana to co wy będziecie robić, bo trochę nie ogarniam xD
    a tak pozatym tow Polsce po staremu, ale Edzia klikamy lajka na https://www.facebook.com/photo.php?fbid=669093759771638&set=a.255247884489563.84763.189593251055027&type=1&theater&notif_t=photo_comment_tagged ^^

    OdpowiedzUsuń